Moje świnki

Imię: Momo
Data urodzenia: 26 maja 2015
Rasa: rex
Umaszczenie: szafranowe

Momo pochodzi z elbląskiej hodowli. Kiedy ją kupowałam, hodowla nie była jeszcze zarejestrowana w CCP (a w każdym razie nie było jej na liście udostępnionej na stronie organizacji), ale teraz już jest, więc pozwolę sobie pisać o niej jako o śwince rasowej.;)

To jedna z dwóch moich pierwszych  świnek. Niestety, jej kuzynki Appy nie ma już po tej stronie Tęczowego Mostu.

Z początku większa i bardziej śmiała z moich świnek, z czasem trochę tę śmiałość utraciła. Uwielbia eksplorować teren i zaglądać we wszystkie możliwe zakamarki, za to nie znosi podnoszenia. 

Ciężko przeżyła śmierć Appy, długo nie mogła dojść do siebie, zaczęła gubić sierść ze stresu. Potem nastąpiła trwające około miesiąca rozruchy mające ustalić nową hierarchię w stadzie. A na koniec Momo została nową alfą. Nie jest w tej roli może tak spełniona, jak była Appa (no nie ma dziewczyna predyspozycji..), ale się stara i jakoś przywykła.

To ogólnie taka kochana ciapa, która uwielbia być miziana. Lubi też sobie pokrzyczeć. Za to nie lubi nowych, mniejszych świnek.

Przeszła operację usunięcia kaszaka.

Imię: Skuld
Data urodzenia: 24 września 2015
Rasa: kundel bury (gładkowłosy)
Umaszczenie: cream (?) z białym

Skuld jest świnką adoptowaną ze Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim. Urodziła się w domu tymczasowym, wraz z bratem Fistaszkiem. Cierpiała na wrodzoną wielorzędowość rzęs i entropium (wynik chowu krewniaczego), ale jest już po operacji.

Pierwszy kontakt ze starszymi koleżankami nie poszedł najlepiej - Momo zdecydowanie nie polubiła małej. Ale obecnie jest już dobrze, a Skuld okazuje charakterek, oczywiście na ile pozwala jej na to różnica rozmiarów (jest znacznie mniejsza od Appy i Momo, a od Ahsoki dwukrotnie). I zdecydowanie bardziej lubi Lubego niż mnie, w przeciwieństwie do starszych koleżanek.

Poza tym jest strasznie ruchliwa, energiczna i wszędzie jej pełno. Zdecydowanie woli połazić po człowieku, wleźć do rękawa, wsadzić nos do ucha czy po prostu pozwiedzać kieszenie, niż rozłożyć się na kolanach. Przy tym ciągle nadaje. Nie przepada też za chwytaniem.

Skuld regularnie ubliża koleżankom, kiedy tylko coś jej nie pasuje (odgryźć się raczej nie może, bo za mała), ciągle gada do człowieków. Poza tym, jako jedyna z moich świnek grucha od tak, wystarczy ją poskrobać po grzbiecie. Rzadko piszczy głośno, no chyba że pora na obiad, to wtedy drze się tak, że aż rusza uszami. Jako jedyna z moich świnek uwielbia zaglądać ludziom w oczy.

Ostatnio, o kiedy Ahsoka utemperowała jej ambicje odnośnie władzy, SKuld zmieniła się w miziastego przytulaka. Choć mam wrażenie, że jest też trochę smutna.

Imię: Ahsoka (Nikita z Toronto) aka Pulpeteusz
Data urodzenia: 16 pażdziernika 2016
Rasa: CUY cresced
Umaszczenie: trikolor czarny-czerwony-biały

Ahsoka pochodzi z toruńskiej Hodowli z Toronto. Marzyłam o CUYu, ale szczerze mówiąc, czekałam na miot z samiczkami agouti. I tak czekałam pół roku - przez ten czas pojawiło się dość sporo agutków, ale jak na złość wszystkie były chłopcami (jedna samiczka się trafiła, ale została w hodowli). Aż pewnego razu pokazałam Lubemu nowy miot i zakochał się w Ahsoce (on z kolei marzył o śwince o klasycznej urodzie). Cóż, aguta zdobędę innym razem.

Ahsoka, jak to CUY, dość długo przyzwyczajała się do nowych człowieków. Nie socjalizowaliśmy jej na siłę, doszliśmy do wniosku, że jak się napatrzy na inne świnie, to w końcu przesiąknie ich nawykami. I teraz nawet nas lubi - chętnie daje się głaskać w klatce, choć na kolanach nieszczególnie lubi siedzieć.

Z charakteru spokojna, przez dłuższy czas nie zdawała sobie sprawy ze swojej przewagi fizycznej (jest prawie dwa razy większa od innych świnek (w szczególności od Skuld), a jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa). Obecnie, po rozruchach spowodowanych śmiercią poprzedniej alfy, pełni rolę bety o twardej łapie (po tym, jak dość brutalnie ukróciła zapędy Skudl). W chwilach wolnych od pracy przejawia aktywność typowego ziemniaka.

Imię: Serenada z Szalonego Chlewika
Data urodzenia: 4 listopada 2016
Rasa: CH Teddy
Umaszczenie: slate blue argente złoty z bielą

Serenada to nasz najnowszy nabytek - przyjechała do nas z drugiego końca Polski (nigdy więcej...) już jako pięciomiesięczny podrostek. Długo nosiłam się z tą decyzją. Z jednej strony chciałam świnkę, która zastąpi mi Appę, z drugiej po jej śmierci przez dłuższy czas w ogóle nie mogłam się zdecydować na kolejnego zwierzaka... Cóż, wygląda na to, że Serenada czekała specjalnie na mnie. Z czasem przekonamy się, czy podoła zadaniu.

Mała ma fantastyczny charakter - milutka, przytulaśna, gadatliwa i uwielbia głaskanie. Jak na razie jest nieco zbyt ruchliwa jak na mój gust, ale z wiekiem pewnie jej przejdzie.;) Na razie ciągle się poznajemy.

5 komentarzy:

  1. bardzo pomogłaś mi,ponieważ mam zamiar kupić prosiaka i nie wiedziałam jakiego gdzie itd.
    Dzięki pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog - zapraszamy do nas - www.uszynszyla.pl ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nie zauważyłaś, ale od dawna mam Cię w blogrolce.;P

      Usuń
  3. Słodkie prosiaki <3
    Zapraszam też na mój blog- zzyciaswinek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.