czwartek, 26 maja 2016

[Z życia chlewika] Pierwsze urodziny

To już rok, odkąd Appa i Momo są na świecie (w naszym domu pojawiły się dopiero trzy tygodnie później, ale ponieważ akurat znam datę ich urodzin, to świętujemy urodziny, a nie zadomowienie;)). Z tej okazji wyprawiliśmy im mała urodzinową wyżerkę, na którą i Skuld została zaproszona. Był tort ze świeczką i w ogóle.
Torcik :)
Miło było patrzeć, jak te puchate, mieszczące się na dłoni maluch powoli wyrastały na dorodne świnki. Zmieniały się też charaktery. Na początku to Momo była odważniejsza, chętniej podejmowała wyzwania i przejawiała większą chęć do ruchu. Appa miała skłonności do histerii i ogólnie była bardzo nieufną świnką, była też nieco mniejsza.

I konsumpcja torcika.:)
W miarę rośnięcia charakterki im się zmieniały. Appa bardzo szybko przerosła Momo, co dodało jej pewności siebie. Niestety, sprawiło też, że postanowiła dać kuzynce do zrozumienia, kto tu rządzi, więc przez pewnie czas prosiaki się ganiały (zdarza im się do tej pory). I tak oto Appa stała się niepodzielną, choć łaskawą władczynią klatki. Porzuciła swoje skłonności do histerii i w zasadzie charakterem stała się podobna do kota - dopóki ktoś nie podważa jej władzy, głównie zalega niczym glacjał, bo ruch jest dla słabych (chyba, że chodzi o jedzenie. Jedzenie jest warte ruszenia tyłka).

Mała Appa.
Appa teraz.:)
Momo tymczasem wyrosła ze swojej przebojowości. Zamiłowanie (a w każdym razie brak awersji) do ruchu jej pozostało, ale nie bada już tak entuzjastycznie nieznanych miejsc. Stłamszona przez Appę, stała się nieco lękliwa i nauczyła głośno protestować, jeśli dzieje się jej jakaś krzywda. Nieważne, realna czy wyimaginowana, seria głośnych kwików z pewnością pomoże rozwiązać problem. A poza tym to taka urocza słodka ciapa i pieszczoch nad pieszczochy.:)

Mała Momo.
A tu już nie taka mała.;)
Mam nadzieję, że jeszcze przed nami wiele urodzin do świętowania. Wszystkiego najlepszego dziewczyny, dużo zdrówka, wiele miziania i pyszności. I żadnych jaszczempi.;)

2 komentarze:

  1. Przeurocze wydarzenie. Uwielbiam takie porównania wyglądu zwierzaków za dzieciaka i teraz. ; D U moich panienek mimo iż to zaledwie 3 miesiące już nastąpiła zmiana charakterków. : > Teraz wyraźnie widać kto jest samozwańczym władcą świata (i totalnym roztrzepańcem) a kto mała histeryczną kupką sierści, którą obezwładnia się głaskaniem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się wszystkich obezwładnia głaskaniem, mam same pieszczochy.^^ Tylko najpierw trzeba złapać, bo tego żadna nie lubi.:)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.