Panuje u nas powszechne przekonanie, że utrzymanie małych, popularnych zwierzątek prawie nic nie kosztuje. No bo ile to może zjeść, ot trawy się da, marchewkę rzuci, wody naleje i po kłopocie, tylko trociny się czasem wymieni, ale że klatka nieduża, to ileż tych trocin. Nie do końca, chyba że chcecie, żeby wasz zwierzak raczej wegetował, niż żył. Wiadomo, że utrzymanie świnki morskiej kosztuje znacznie mniej niż takiego na przykład bernardyna czy zwykłego Mruczka, ale to nie znaczy, że zwierzak będzie żył fotosyntezą i pozytywnym nastawieniem do świata.
W tej notce chciałabym się zastanowić, ile kosztuje miesięczne utrzymanie świnki morskiej (i ile ja wydaję na swoje świnki - bo wydaję więcej niż średni koszt utrzymania). A właściwie dwóch świnek. Po pierwsze dlatego, że sama mam dwie(no miałam przez dłuższy czas.Choć właściwie teraz też mam, sęk w tym, że nie tylko;)), a po drugie dlatego, że to zwierzaki stadne i dwójka powinna być minimum. Pominę za to wszelkie koszta wyprawki czy ewentualnego leczenia - chcę się skupić na regularnych wydatkach.
|
Momo mi wlazła do pojemnika z karmą... |
1. Karma sucha
Jeśli znacie się bardzo dobrze na żywieniu małych zwierząt możecie z tego punktu zrezygnować. Ale od razu zaznaczam, żeby nie było wątpliwości: żeby "znać się bardzo dobrze" trzeba znacznie więcej niż przeczytanie kilku artykułów w sieci i krótka rozmowa z wetem. Ja nie znam się bardzo dobrze, nie mam w głowie tabeli wartości substancji odżywczych dla wszystkich produktów i tabeli dziennego zapotrzebowania na nie świnek morskich i jeżeli też ich nie macie, podawajcie karmę. Dobrą karmę, nie taką za 5 zł za kilogram.
Na dwie świnki zużywałam ok. 1,2 kg karmy miesięcznie (trzecia jak na razie niewiele zmienia w tej kwestii, ale wydaje mi się, że kiedy urośnie, może podbić wynik do 1,5 kg karmy). Najtańsza dobra karma, przy tym dość chętnie jedzona, kosztuje ok 17 zł za kilogram (jest jeszcze karma bardzo dobrej jakości, która kosztuje jedynie 11 zł za kilogram, ale tę rzadko świnki chcą tknąć). Łatwo więc policzyć, że pokarm dla pary zwierząt będzie nas kosztował ok. 20 zł miesięcznie.
Można oczywiście te koszty obniżyć, jeśli na przykład skrzykniemy się ze znajomymi świnkomaniakami z okolicy i kupimy dziesięciokilogramowy worek do podziału (nie polecam kupować takich dużych worków karmy samemu, ponieważ zanim dwie świnki zdążą zjeść taką ilość, większość zepsuje się i/lub zwietrzeje) - ale do tego potrzeba jeszcze dwóch lub trzech osób. Wtedy spokojnie wychodzi 15 zł miesięcznie.
Sama na karmę wydaję więcej - ok. 30-35 zł miesięcznie. Ale jestem sroką i lubię testować na swoich zwierzętach nowe rodzaje karmy (o czym pewnie się wkrótce przekonacie, bo będę wyniki prezentować na blogu), więc moje świnki zwykle dostają cztery różne. Dzięki temu wiem, których drugi raz już nie kupować.;)
2. Siano
Świnki morskie muszą mieć siano stale. Moje zimą zużywają ok. 2 kg miesięcznie (latem połowę tego, jeśli podaje się im świeżą trawę). Półkilogramowe opakowanie siana kosztuje ok. 3,30 zł, więc miesięcznie wychodzi ok. 14 zł.
Na sianie zaoszczędzić najłatwiej. W przeciwieństwie do suchej karmy, odpowiednio przechowywane może leżeć miesiącami, więc warto kupować większe paczki w internecie - na przykład
tutaj. U tego sprzedającego największa paczka starcza świnkom na mniej więcej rok, a koszt miesięczny wychodzi o połowę mniejszy, niż w przypadku kupowania małych paczek w sklepie (choć jednak mimo wszystko zalecałabym kupowanie mniejszych paczek dla parki zwierząt). Jeśli macie rodzinę lub znajomych na wsi, to może uda wam się dostać siano za darmo.
Ja właśnie tak robię - moi rodzice mają gospodarstwo i kiedy ich odwiedzam, zabieram reklamówkę lub worek siana dla świnek. Są więc miesiące, kiedy nie wydaję na to ani grosza.
3. Zioła
Nie jest to wymóg absolutnie niezbędny (jakieś ziółka przeważnie są w sianie, można też kupić siano wzbogacone ziołami), ale podawanie suszonych lub świeżych ziół jest polecane. Sama zwykle kupuję zioła i przysmaki firmy Herbal Pets i miesięcznie wydaję na to jakieś 10-15 zł. Mam reklamówkę różnych ziółek i jedne zużywają się szybciej, inne wolniej, ale zazwyczaj jakieś trzy opakowania w miesiącu kończę i trzeba uzupełnić.
Tu też można zaoszczędzić, zwłaszcza, jeśli macie działkę lub ogródek. Latem wystarczy zrywać i podawać świeżynkę, a na zimę można przygotować własne suszki. Niektóre zioła można też hodować w doniczkach.
4. Owoce, warzywa i zielenina
Punkt utrzymania, którego zużycie chyba najbardziej zależy od liczby świnek, jaką mamy pod opieką. O ile na karmie suchej raczej nie zaoszczędzimy (bo mniej świnek zje co prawda mniej karmy, ale wtedy trzeba ją kupować w mniejszych opakowaniach, a to w przeliczeniu na kilogram wychodzi drożej), to zużycie warzyw bardzo mocno zależy od ilości świnek. Na dwie wychodzi jakieś 20 zł miesięcznie, ale ten koszt bardzo mocno zależy od tego, jakie warzywa lubią nasi podopieczni.
Oczywiście latem wychodzi taniej - nie znam świnki, która byłaby w stanie oprzeć się świeżej trawie. Dzięki temu można zredukować koszty nawet o trzy czwarte. A jeśli mamy ogródek warzywny, to jeszcze bardziej.
5. Ściółka
Przyznam się, że nigdy nie używałam trocin, więc nie wiem, ile kosztują miesięcznie. Od początku moje zwierzaki są na drewnianym żwirku (inaczej pellecie) i macie łazienkowej. Ponieważ kupowanie małych opakowań żwirku w sklepach zoologicznych jest głęboko nieopłacalne, radzę zajrzeć na Allegro. Sama kupuję zwykle 80l żwirku na raz (z przesyłką wychodzi ok. 40 zł), co przy dwóch świnkach starcza na dwa miesiące, a więc wychodzi 20 zł miesięcznie. Podobno można jeszcze taniej kupić pellet w składach opałowych (bo do pieca i do kuwety sypiemy zasadniczo ten sam żwirek), ale to już bardziej hurtowe ilości.
Zużycie żwirku zależy od tego, jak dużą macie klatkę i czy wasze zwierzaki potrafią korzystać z kuwety. Oraz od tego, jak często zmieniacie całą ściółkę i myjecie kuwetę klatki (ja częściowo wymieniam co tydzień, całość raz na cztery tygodnie. To u mnie optymalnie. Jak ktoś jest wytrwały, może dociągnąć do pięciu, ale w szóstym tygodniu klatkę już czuć, więc nie ma sensu tego przedłużać).
Zużycie ściółki to rzecz, która najbardziej zależy o liczby świnek w domu. Od przybycia Skuld 80l żwirku wystarczy tylko na półtora miesiąca.
Podsumujmy:
Koszt utrzymania dwóch świnek morskich wynosi miesięcznie ok. 90 zł. Oczywiście jest to koszt "zimowy", bo latem wychodzi mniej. Ale planując posiadanie świnek morskich, trzeba się liczyć z tym, że tyle będziemy musieli na nie przeznaczyć. Czy to dużo? Z pewnością więcej, niż część z Was się spodziewała. Ale właściciele dużych psów tyle wydają na karmę. I raczej nie wystarczy jej na miesiąc.;)